
Na rynku mieszkaniowym małe znowu jest piękne

Zdolność kredytowa w dół
Stopa referencyjna w górę. Decyzja RPP jednak na dobrą sprawę niewiele zmieniła w położeniu tych, którzy spłacają kredyty, jak i tych, którzy chcą kredyt mieszkaniowy zaciągnąć. Wynika to z faktu, że to stopa WIBOR, zwykle 3-miesięczna, obok marży stanowi o wysokości oprocentowania kredytów. WIBOR w ostatnich tygodniach znacznie przewyższał poziom stopy referencyjnej i nawet podwyżka tej ostatniej z początku maja nic w tej kwestii nie zmieniła. Wysokie oprocentowanie przekłada się na malejącą zdolność kredytową Polaków, którzy w obecnych warunkach chcieli by kupić mieszkanie posiłkując się finansowaniem z banku. Po drugie banki same nieco przykręciły kurek z pieniędzmi, obawiając się o wpływ rosnących rat na możliwość wywiązywania się gospodarstw domowych z zaciąganych zobowiązań. Co to wszystko oznacza? „Oznacza to, że nawet te rodziny, które dzisiaj dobrze oceniają swoją sytuację finansową i chcą zaciągnąć kredyt nie bojąc się wysokich odsetek na przestrzeni kilku kolejnych kwartałów, będą mogły pożyczyć w banku relatywnie niską kwotę. To z kolei będzie przekładać się na rosnące zainteresowanie mniejszymi mieszkaniami, kosztem tych większych, ale również domów czy to w zabudowie wolnostojącej, bliźniaczej czy szeregowej” tłumaczy Marta Buzalska z serwisu Otodom. To mieszkania dwupokojowe i kawalerki będą przede wszystkim stanowiły przedmiot obrotu w nachodzących miesiącach i kwartałach. Przynajmniej do momentu aż sytuacja inflacyjna się unormuje i na horyzoncie zacznie być widoczna perspektywa potencjalnych obniżek stopy referencyjnej.
Nawet od 12,8 mkw.
Przedstawiona powyżej zmiana struktury popytu będzie przekładać się na rynku pierwotnym na postępującą tendencję do zmniejszania powierzchni pomieszczeń w lokalach mieszkalnych. Być może już niedługo dwa pokoje z aneksem na metrażu 29-33 metrów będą stanowić normę, a nie wyjątek od reguły. Obecnie najmniejsze nowe mieszkanie oczekujące w Warszawie na kupca to kawalerka o metrażu 15 mkw., zlokalizowana w nowym bloku na Ursusie. Przyszły właściciel będzie musiał na nią wydać 219 900 zł. Dla porównania największe M w stolicy to penthouse o powierzchni 303 mkw., który został podzielony na 4 pokoje. Cena adekwatna do powierzchni i standardu – 5,7 mln zł. W Krakowie najmniejsze cztery ściany dostępne na rynku pierwotnym mają powierzchnię 12,8 mkw. Cena w tym przypadku to 236 800 zł. Największa powierzchnia w grodzie Kraka to 334,2 mkw., dostępna nieopodal zamku na Wawelu za 12,6 mln zł. We Wrocławiu, Gdańsku i Poznaniu najmniejsze mieszkania posiadają metraż odpowiednio 13,1 mkw., 18,5 mkw. i 16,8 mkw. Z kolei największe lokale mieszkalne w tych miastach cechowały się powierzchnią 214,4 mkw., 171,5 mkw. i 193,6 mkw.
Oferty sprzedaży nowych mieszkań o najniższej i największej powierzchni
Miasto |
Najmniejsze/Największe mieszkanie |
Metraż (mkw.) |
Liczba pokoi |
Rejon miasta |
Cena całkowita (zł) |
Warszawa |
Najmniejsze mieszkanie |
15,0 |
1 |
Ursus |
219 900 |
Warszawa |
Największe mieszkanie |
303,0 |
4 |
Mokotów |
5 700 000 |
Kraków |
Najmniejsze mieszkanie |
12,8 |
1 |
Stare Miasto |
236 800 |
Kraków |
Największe mieszkanie |
334,2 |
6 |
Stare Miasto |
12 600 000 |
Wrocław |
Najmniejsze mieszkanie |
13,1 |
1 |
Stare Miasto |
361 682 |
Wrocław |
Największe mieszkanie |
214,4 |
5 |
Stare Miasto |
2 901 848 |
Gdańsk |
Najmniejsze mieszkanie |
18,5 |
2 |
Łostowice |
179 000 |
Gdańsk |
Największe mieszkanie |
171,5 |
5 |
Jasień |
1 480 000 |
Poznań |
Najmniejsze mieszkanie |
16,8 |
1 |
Stare Miasto |
278 299 |
Poznań |
Największe mieszkanie |
193,6 |
6 |
Starołęka |
1 799 990 |
Opracowanie własne na podstawie danych serwisu Otodom.
Jarosław Mikołaj Skoczeń
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj