Co grozi za odmowę przyjęcie mandatu?
Sprawdziliśmy więc, co na ten temat mówi kodeks drogowy. A ten bardzo dokładnie określa dopuszczalną prędkość obowiązującą na drogach. Na obszarze zabudowanym, czyli tam, gdzie nasz czytelnik popełnił wykroczenie dopuszczalna prędkość w godzinach 5,00-23,00 wynosi 50 km/h, a w godzinach 23.00-5.00 – 60 km/h. Natomiast w strefie zamieszkania można się poruszać najwyżej z prędkością 20 km/h.
Nasz czytelnik przekroczył dopuszczalną prędkość, za co odebrano mu prawo jazdy oraz wypisano mandat, którego nie przyjął. A zgodnie z art. 135 znowelizowanej ustawy o ruchu drogowym policjant może zatrzymać prawo jazdy i wydać stosowne pokwitowanie w przypadku, gdy kierowca przekroczy dopuszczalną prędkość o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym.
Art. 97 Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia wskazuje, że:
„§ 1. W postępowaniu mandatowym, jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, funkcjonariusz uprawniony do nakładania grzywny w drodze mandatu karnego może ją nałożyć jedynie, gdy:
1) schwytano sprawcę wykroczenia na gorącym uczynku lub bezpośrednio po popełnieniu wykroczenia,
2) stwierdzi popełnienie wykroczenia naocznie pod nieobecność sprawcy, a nie zachodzi wątpliwość co do sprawcy czynu,
3) stwierdzi popełnienie wykroczenia za pomocą przyrządu kontrolno - pomiarowego lub urządzenia rejestrującego, a sprawca nie został schwytany na gorącym uczynku lub bezpośrednio potem, i nie zachodzi wątpliwość, co do sprawcy czynu
– w tym także, w razie potrzeby, po przeprowadzeniu w niezbędnym zakresie czynności wyjaśniających, podjętych niezwłocznie po ujawnieniu wykroczenia.(…).
§ 2. Sprawca wykroczenia może odmówić przyjęcia mandatu karnego.
§ 3. Funkcjonariusz nakładający grzywnę obowiązany jest określić jej wysokość, wykroczenie zarzucone sprawcy oraz poinformować sprawcę wykroczenia o prawie odmowy przyjęcia mandatu karnego i o skutkach prawnych takiej odmowy.”
Natomiast art. 99 tej samej ustawy mówi, że w przypadku nieprzyjęcia mandatu, organ, którego funkcjonariusz nałożył grzywnę, występuje do sądu z wnioskiem o ukaranie. Wynika z tego, sprawa naszego czytelnika już została skierowana do sądu, a ten albo już wydał, albo wyda niebawem nakaz zapłaty mandatu. Kierowa ma siedem dni od daty doręczenia pisma z sądu na złożenie zażalenia.
Gdyby kierowca nie odebrał tego pisma, to stosuje się tzw. domniemanie doręczenia. Oznacza to, że jeżeli kierowca dwukrotnie nie odbierze awiza, sąd uzna, że pismo zostało doręczone. Natomiast, gdy pismo z sądu kierowca odbierze i w przepisanym terminie złoży zażalenie, sprawa zostanie skierowana na drogę postępowania sądowego na zasadach ogólnych.
Właściwym sądem, do którego należy złożyć zażalenie jest wydział karny sądu rejonowego miejsca, w którym popełniono wykroczenie. Jeżeli jednak nakaz by się uprawomocnił, to będzie kolej na komornika, który może ściągnąć należność (grzywna, koszty sądowe, koszty egzekucyjne) chociażby z rocznego PIT-u.
Nasz czytelnik może też złożyć wniosek o uchylenie mandatu. To zdejmuje z kierowcy obowiązek zapłacenia kary w wyznaczonym terminie. Jeżeli jednak sąd uzna jego winę, należy liczyć się z tym, że grzywna orzeczona przez sąd może być wyższa niż wysokość mandatu, a dodatkowo można zostać obciążonym kosztami postępowania sądowego.
Według obowiązującego taryfikatora mandatów, za przekroczenie prędkości płci się:
- w przypadku przekroczenia prędkości do 10 km/h mandat wynosi do 50 zł i 1 punkt karny,
- kiedy przekroczymy ją o 11-20 km/h mandat wynosi 50 - 100 zł i 2 punkty karne,
- przekroczenie prędkości o 21-30 km/h to mandat 100 - 200 zł i 4 punkty karne,
- przekroczenie prędkości o 31-40 km/h kosztuje 200 - 300 zł i 6 punktów karnych,
- przekroczenie prędkości o 41-50 km/h grozi mandatem 300 - 400 zł i 8 punktami karnymi,
- przekroczenie prędkości o 51 km/h lub więcej to mandat 400 - 500 zł mandatu i 10 punktów karnych.
Wynika z tego, że jeśli wykroczenie popełnione przez naszego czytelnika nie budzi wątpliwości, to jedyne, co może on zrobić, to przyjąć wyrok sądu i zapłacić wyznaczoną karę. Wystąpienie przez niego na drogę sądową narazi go tylko na większe koszty. Tylko gdyby zachowanie funkcjonariusza policji, co do właściwości zastosowania przez niego wspomnianego wyżej trybu mandatowego budziło wątpliwości, mógłby on założyć ewentualnie skargę.
Natomiast zatrzymane prawo jazdy policja przekazała do właściwego starosty, który wydał decyzję o wstrzymaniu uprawnień do kierowania pojazdem. Od tej decyzji można się odwołać do Samorządowego Kolegium Odwoławczego (SKO). A zatem dopóki decyzja starosty nie będzie prawomocna, czyli dopóki SKO jej nie zatwierdzi lub nie cofnie, uprawnienia do kierowania pojazdem nie są wstrzymane, a to oznacza, że do tego czasu jazda nie powoduje żadnych skutków poza mandatem w wysokości 50 zł za brak dokumentu podczas kontroli.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj