
Piwa nie można dostarczać z pizzą

Taki zakaz obowiązuje dlatego, bo jednym z warunków uzyskania zgody na sprzedaż niskoprocentowego alkoholu jest jego sprzedaż tylko w miejscach, które w tej zgodzie wymieniono. Pewna krakowska spółka, której to zezwolenie cofnięto odwołała się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Krakowie. W skardze napisała, że w internecie, gdzie się reklamuje i gdzie można zamawiać pizzę z dostawą do domu tylko przedstawia swoją ofertę handlową, a piwo sprzedaje tylko w lokalu gastronomicznym. Odwołała się przy tym do jednego z punktów swojego regulaminu sprzedaży piwa. Wynikało z niego, że sprzedaż na jego podstawie stanowi ofertę w rozumieniu kodeksu cywilnego.
Poza tym, zgodnie z art. 535 § 1 k.c. dostarczenie towaru do domu klienta jest konsekwencją zawartej umowy. A ponieważ, według regulaminu, miejscem zawarcia umowy jest pizzeria, a klient dostaje w domu kwit fiskalny, więc zasadniczo piwo zostało sprzedane w lokalu gastronomicznym. SKO jednak nie zgodziło się z tą argumentacją i powołało się na art. 18 ust. 1 ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Zgodnie z tym przepisem „sprzedaż napojów alkoholowych, które są przeznaczone do spożycia poza miejscem sprzedaży może być prowadzona tylko na podstawie dodatkowego zezwolenia, które wydaje wójt (burmistrz, prezydent miasta), właściwy ze względu na lokalizację punktu sprzedaży.
Jeżeli przedsiębiorca, który sprzedaje piwo naruszy te przepisy, traci zezwolenie na sprzedaż alkoholu wydane przez właściwy organ w formie decyzji. Okoliczności cofnięcia określa przepis art. 18 ust. 10 tej ustawy. Chodzi m.in. o „sprzedaż i podawanie alkoholu osobom nieletnim i nietrzeźwym, sprzedawanie go na kredyt lub pod zastaw; nieprzestrzeganie określonych w ustawie warunków sprzedaży napojów alkoholowych; wprowadzania do sprzedaży napojów pochodzących z nielegalnych źródeł lub orzeczenie wobec przedsiębiorcy albo osoby odpowiedzialnej za działalność przedsiębiorcy posiadającego zezwolenie, zakazu prowadzenia działalności gospodarczej objętej zezwoleniem”.
W opisywanym przez nas przypadku prezydent miasta ustalił, że sprzedaż piwa miała miejsce poza nie tylko tam, gdzie wskazano w zezwoleniach. Dowodem były notatki służbowe pracowników urzędu, którzy zamówili piwo i pizzę przez internet i telefon. Odnosząc się do argumentów spółki, że umowę sprzedaży piwa zawarto w pizzerii, SKO stwierdziło, że wykładnia pojęcia wykonywania działalności gospodarczej nie może być dokonywana w oderwaniu od przepisów Kodeksu cywilnego i ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Spółka odwołała się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Powtórzyła argumenty skierowane do SKO i zarzuciła SKO naruszenie art. 96 w zw. z art. 18 ust. 7 pkt 6, art. 18 ust. 10 pkt 2 ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Chodziło o bezpodstawne przyjęcie, że sprzedaż napojów alkoholowych z posłużeniem się techniką składania zamówień przy pomocy środków komunikowania na odległość narusza obowiązek prowadzenia sprzedaży napojów alkoholowych w miejscu wskazanym w zezwoleniu.
WSA również nie uznał argumentów spółki i stwierdził, że jej skarga nie może zostać uwzględniona, ponieważ zaskarżona decyzja nie narusza przepisów w takim stopniu, żeby mogło to mieć wpływ na wynik sprawy. Zdaniem sądu prezydent prawidłowo przyjął, że skarżąca spółka prowadziła sprzedaż za pośrednictwem internetu. W przekonaniu sędziów WSA bez względu na to, czy podmiot, który prowadzi sprzedaż alkoholu z wykorzystaniem internetu miałby zezwolenie na sprzedaż alkoholu w konkretnym lokalu, czy też w ogóle żadnego zezwolenia by nie miał, to opisane działanie nie mieści się w granicach zapisanych w ustawie o wychowaniu w trzeźwości.
Ponadto, WSA podkreślił, że alkohol jest rzeczą oznaczoną co do gatunku. Zgodnie z art. 535 k.c. „umowa sprzedaży jest umową wzajemną, mocą której sprzedawca zobowiązuje się przenieść własność rzeczy na kupującego i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się zapłacić cenę i odebrać rzecz”. Z art. 155 § 2 k.c., wynika, że przy rzeczach oznaczonych co do gatunku, „przeniesienie własności rzeczy, która stanowi skutek umowy sprzedaży, następuje w chwili przeniesienia posiadania rzeczy, czyli wydania jej nabywcy”. Oznacza to, że do sprzedaży dochodzi z chwilą wydania rzeczy nabywcy w miejscu oznaczonym w umowie.
Jeśli po złożeniu zamówienia przez internet, sprzedający dostarczy alkohol do miejsca wskazanego przez kupującego i tam go wyda nabywcy, to w tym właśnie miejscu dochodzi do przeniesienia własności rzeczy. A ponieważ miejsce wydania piwa nie jest miejscem, w którym znajduje się lokal, który ma zezwolenie na jego sprzedaż, dochodzi do jego sprzedaży poza tym lokalem, czyli praktycznie w dowolnym miejscu wskazanym przez nabywcę. Z tego powodu -zdaniem WSA - postanowienia regulaminu wskazane w skardze spółki pozostają bez znaczenia i nie mogą zmienić kwalifikacji analizowanego stanu faktycznego.
Według WSA, nie ma więc wątpliwości, że niezależnie od tego, czy złożenie zamówienia przez internet jest tylko zamiarem dokonania zakupu przez nabywcę, czy też jest już zawarciem umowy, skutek umowy sprzedaży następuje poza pizzerią czyli lokalem, który ma zezwolenie na sprzedaż. To sprawia, że piwo niezgodnie z zezwoleniem jest dostępne praktycznie w nieograniczonej liczbie miejsc.
Zatem nazwanie działań skarżącej spółki sprzedażą internetową, czy też tylko złożeniem internetowej oferty i zamówień przez internet, w świetle dalszych działań podejmowanych po przyjęciu zamówienia, nie ma znaczenia, ponieważ prowadzi do sprzedaży piwa poza lokalem, który ma zezwolenie na sprzedaż alkoholu, a to właśnie nie jest dozwolone.
Poza tym, zgodnie z art. 535 § 1 k.c. dostarczenie towaru do domu klienta jest konsekwencją zawartej umowy. A ponieważ, według regulaminu, miejscem zawarcia umowy jest pizzeria, a klient dostaje w domu kwit fiskalny, więc zasadniczo piwo zostało sprzedane w lokalu gastronomicznym. SKO jednak nie zgodziło się z tą argumentacją i powołało się na art. 18 ust. 1 ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Zgodnie z tym przepisem „sprzedaż napojów alkoholowych, które są przeznaczone do spożycia poza miejscem sprzedaży może być prowadzona tylko na podstawie dodatkowego zezwolenia, które wydaje wójt (burmistrz, prezydent miasta), właściwy ze względu na lokalizację punktu sprzedaży.
Jeżeli przedsiębiorca, który sprzedaje piwo naruszy te przepisy, traci zezwolenie na sprzedaż alkoholu wydane przez właściwy organ w formie decyzji. Okoliczności cofnięcia określa przepis art. 18 ust. 10 tej ustawy. Chodzi m.in. o „sprzedaż i podawanie alkoholu osobom nieletnim i nietrzeźwym, sprzedawanie go na kredyt lub pod zastaw; nieprzestrzeganie określonych w ustawie warunków sprzedaży napojów alkoholowych; wprowadzania do sprzedaży napojów pochodzących z nielegalnych źródeł lub orzeczenie wobec przedsiębiorcy albo osoby odpowiedzialnej za działalność przedsiębiorcy posiadającego zezwolenie, zakazu prowadzenia działalności gospodarczej objętej zezwoleniem”.
W opisywanym przez nas przypadku prezydent miasta ustalił, że sprzedaż piwa miała miejsce poza nie tylko tam, gdzie wskazano w zezwoleniach. Dowodem były notatki służbowe pracowników urzędu, którzy zamówili piwo i pizzę przez internet i telefon. Odnosząc się do argumentów spółki, że umowę sprzedaży piwa zawarto w pizzerii, SKO stwierdziło, że wykładnia pojęcia wykonywania działalności gospodarczej nie może być dokonywana w oderwaniu od przepisów Kodeksu cywilnego i ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Spółka odwołała się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Powtórzyła argumenty skierowane do SKO i zarzuciła SKO naruszenie art. 96 w zw. z art. 18 ust. 7 pkt 6, art. 18 ust. 10 pkt 2 ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Chodziło o bezpodstawne przyjęcie, że sprzedaż napojów alkoholowych z posłużeniem się techniką składania zamówień przy pomocy środków komunikowania na odległość narusza obowiązek prowadzenia sprzedaży napojów alkoholowych w miejscu wskazanym w zezwoleniu.
WSA również nie uznał argumentów spółki i stwierdził, że jej skarga nie może zostać uwzględniona, ponieważ zaskarżona decyzja nie narusza przepisów w takim stopniu, żeby mogło to mieć wpływ na wynik sprawy. Zdaniem sądu prezydent prawidłowo przyjął, że skarżąca spółka prowadziła sprzedaż za pośrednictwem internetu. W przekonaniu sędziów WSA bez względu na to, czy podmiot, który prowadzi sprzedaż alkoholu z wykorzystaniem internetu miałby zezwolenie na sprzedaż alkoholu w konkretnym lokalu, czy też w ogóle żadnego zezwolenia by nie miał, to opisane działanie nie mieści się w granicach zapisanych w ustawie o wychowaniu w trzeźwości.
Ponadto, WSA podkreślił, że alkohol jest rzeczą oznaczoną co do gatunku. Zgodnie z art. 535 k.c. „umowa sprzedaży jest umową wzajemną, mocą której sprzedawca zobowiązuje się przenieść własność rzeczy na kupującego i wydać mu rzecz, a kupujący zobowiązuje się zapłacić cenę i odebrać rzecz”. Z art. 155 § 2 k.c., wynika, że przy rzeczach oznaczonych co do gatunku, „przeniesienie własności rzeczy, która stanowi skutek umowy sprzedaży, następuje w chwili przeniesienia posiadania rzeczy, czyli wydania jej nabywcy”. Oznacza to, że do sprzedaży dochodzi z chwilą wydania rzeczy nabywcy w miejscu oznaczonym w umowie.
Jeśli po złożeniu zamówienia przez internet, sprzedający dostarczy alkohol do miejsca wskazanego przez kupującego i tam go wyda nabywcy, to w tym właśnie miejscu dochodzi do przeniesienia własności rzeczy. A ponieważ miejsce wydania piwa nie jest miejscem, w którym znajduje się lokal, który ma zezwolenie na jego sprzedaż, dochodzi do jego sprzedaży poza tym lokalem, czyli praktycznie w dowolnym miejscu wskazanym przez nabywcę. Z tego powodu -zdaniem WSA - postanowienia regulaminu wskazane w skardze spółki pozostają bez znaczenia i nie mogą zmienić kwalifikacji analizowanego stanu faktycznego.
Według WSA, nie ma więc wątpliwości, że niezależnie od tego, czy złożenie zamówienia przez internet jest tylko zamiarem dokonania zakupu przez nabywcę, czy też jest już zawarciem umowy, skutek umowy sprzedaży następuje poza pizzerią czyli lokalem, który ma zezwolenie na sprzedaż. To sprawia, że piwo niezgodnie z zezwoleniem jest dostępne praktycznie w nieograniczonej liczbie miejsc.
Zatem nazwanie działań skarżącej spółki sprzedażą internetową, czy też tylko złożeniem internetowej oferty i zamówień przez internet, w świetle dalszych działań podejmowanych po przyjęciu zamówienia, nie ma znaczenia, ponieważ prowadzi do sprzedaży piwa poza lokalem, który ma zezwolenie na sprzedaż alkoholu, a to właśnie nie jest dozwolone.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj