„Papierowe” mieszkania zalewają rynek
Takie podejście poniekąd było podyktowane również chociażby analizami prowadzonymi przez NBP z których wynikało, że rentowność projektów deweloperskich jest - a może raczej była – często na poziomie 20-30%. Obecnie jednak sytuacja deweloperów nie jest do pozazdroszczenia. Cały sektor funkcjonuje w ramach kompletnej niepewności co do rozwoju wypadków w przyszłości. Materiały budowlane nadal, mimo licznych zapowiedzi spadków ich cen, są relatywnie wysokie. Tak samo jak robocizna. Jednocześnie spadła zdolność kredytowa polskich rodzin.
„Statystyczne”mieszkania
W wielu internetowych analizach można przeczytać, a na wielu internetowych podcastach można posłuchać, że na rynku mieszkaniowym znajduje się rekordowa podaż mieszkań, która już sama w sobie ściągnie ceny mieszkań i domów w dół. „Rzeczywistość jest jednak nieco bardziej złożona. Mieszkania są, ale spora ich część to mieszkania nieukończone lub nawet te figurujące jedynie na papierze. Należy bowiem pamiętać, że wiele przedsiębiorstw deweloperskich, chcąc zdążyć przed wejściem w życie nowej Ustawy Deweloperskiej, starało się rozpocząć nowe inwestycje niejako „na zapas”. Te projekty nie będą realizowane i w rzeczywistości mogą nawet nie być sprzedawane w najbliższej przyszłości” tłumaczy Łukasz Cudek, Prezes Zarządu Albero Invest sp. z o.o.. Takie projekty mająraczej stanowić swego rodzaju odpowiednik banku ziemi dla deweloperów na czasy, kiedy stopy procentowe zaczną być obniżane i rynek mieszkaniowy zacznie się znowu odbudowywać.Wówczas będzie można je stosunkowo szybko uruchomić. Jednocześnie „papierowe” nieruchomości są i będą widoczne w oficjalnych rynkowych statystykach, zaburzając jego prawdziwy obraz.
Gotowe mieszkania – dobro rzadkie?
Dobro rzadkie w ramach tzw. stylizowanych faktów w ekonomii należy kojarzyć z dobrem, rzeczą czy usługą, które wprawdzie są dostępne na rynku, ale ich podaż jest relatywnie niewielka w relacji do zapotrzebowania. Ponadto nie da się znacznie zwiększyć ich dostępności w krótkim terminie. Dobrem rzadkim na rynku mieszkaniowym już niedługo mogą stać się gotowe mieszkania. Biorąc pod uwagę fakt, że wiele firm deweloperskich wstrzymało realizację nowych projektów, można z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że w ofercie mieszkaniowej będzie obniżać się udział gotowych lokali mieszkalnych.Deweloperzy w obecnych warunkach będą bowiem skłonni realizować projekty już w dużej części zarezerwowane przez klientów. „Wątpliwe jest, aby deweloperzy byli skłonni budować na dużą skale inwestycje „spekulacyjne”, tzn. takie, których realizacja rozpoczyna się, gdy nie ma jeszcze chętnych na żaden lokal czy dom. Na rynku będą więc królować inwestycje o charakterze built-to-suit, przekładając język z komercyjnego rynku nieruchomości na ten mieszkaniowy”dodajeŁukasz Cudek, Prezes Zarządu Albero Invest sp. z o.o.Mieszkania gotowe do odbioru, w których będzie można relatywnie szybko zamieszkać mogą więc być poszukiwane na rynku, a ich cena może odbiegać od podawanej w raportach średniej, odbiegać w górę.
Jarosław Mikołaj Skoczeń
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj